Malta jest powszechnie postrzegana jako prawdziwy raj dla firm prowadzących działalność finansową. Choć w lokalnym prawodawstwie wprowadzono pewne zmiany, prowadzenie projektów blockchain w tym kraju nadal jest bardzo atrakcyjnym rozwiązaniem.
Jednym z podstawowych powodów, dla których spółki finansowe są często lokowane na Malcie, jest prestiż. W powszechnej świadomości właśnie tutaj rejestrowane są najbardziej innowacyjne firmy i widok maltańskiego adresu spółki działa na inwestorów jak magnes. Poza tym kraj ten ma bardzo elastyczny system podatkowy, w którym jest miejsce na działalność nierozpoznawaną przez prawodawstwo innych krajów. Niewątpliwym ułatwieniem jest też fakt, że nawet w tych przypadkach, w których trzeba zmierzyć się z większą biurokracją, można większą część obowiązków zrealizować online, co usprawnia i przyspiesza procedowanie.
Ulokowanie projektu blockchainowego na Malcie ma wiele plusów:
W ciągu ostatniego roku zaszły jednak pewne zmiany, przez które na Maltę nie można już patrzeć bezkrytycznie jak na raj podatkowy w kontekście spółek krypto. Owszem, nadal efektywne opodatkowanie wyniesie około 5%, a prawo nadal będzie otwarte na biznesy wykorzystujące blockchain, ale pojawiły się też pewne wady związane z prowadzeniem działalności na rajskiej wyspie:
Wymagania dla projektów blockchain rejestrowanych ma Malcie są zmienne i zależą w głównej mierze od tego, do której z czterech grup produktów wirtualnych zostaną zaklasyfikowane. W każdym przypadku niezbędne będzie uzyskanie licencji lokalnego odpowiednika KNF. Po wpisaniu na białą listę trzeba jeszcze spełnić wymagania szczegółowe określone oddzielnie dla każdej z klas w przepisach szczegółowych, dotyczących m.in. przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Znowelizowane w 2019 roku przepisy wprowadzają istotne zmiany w środowisku prawnym funkcjonowania blockchainów. Przede wszystkim uregulowane zostały zasady obłożenia podatkiem VAT dla „walut” i „tokenów” w zależności od tego, czy będą one traktowane jako środki inwestycyjne, czy klasyczne produkty bądź usługi. W większości przypadków również transakcje w ramach blockchaina nie będą rodziły konieczności uiszczenia VAT-u. Podatkiem zostaną natomiast objęte „kopalnie”, jeśli dany projekt blockchain będzie dotyczył kryptowalut, a ich „kopanie” będzie prowadziło do zwiększenia posiadanego kapitału.
Doprecyzowano także przepisy rządzące portfelami kryptowalut – jeśli ich usługi nie będą polegały na wymianie walut, to zostaną potraktowane jako usługa techniczna i wówczas będą objęte pełnym opodatkowaniem. Wymuszone zostało także pobranie przez operatora opłaty za zarządzanie przez administratora portfelu powierzonymi mu coinami.
Te regulacje nadal dotyczą w większości kryptowalut jako głównej usługi świadczonej na podstawie modelu blockchaina, ale w niedalekiej przyszłości można się spodziewać doprecyzowania zapisów w szerszym kontekście.
Dotychczas terminem umownym, do którego inwestorzy mieli możliwość złożenia deklaracji PIT-38 związanej z podatkiem giełdowym…
Jakiś czas temu pojawiły się plany rządu odnośnie do zlikwidowania podatku PCC od transakcji z…
Ekonomista i polityk dr Sławomir Mentzen odpowiada na pytanie, jak należy zapłacić podatek od kryptowalut…
Aragon, jako jedna z najnowszych firm na rynku działających w obrębie technologii blockchainowej postanowiła określić…
Niemcy – jak informują nas media, to ponad czterdzieści finansowych instytucji oświadczyło regulatorowi krajowemu finansowemu…
Długofalowo to coraz silniejsze regulacje branży kryptowalut jak i także finansowego sektora działają stricte na…
This website uses cookies.